|
#Narodowcy# Witam Na Forum Ludzi Walczących o Dobro Ojczyzny. Forum Nie Propaguje Treści Nazistowskich Ani Faszystkowskich! Administracja Forum Nie Ponosi Odpowiedzialności Za Treści Zamieszczone Na Forum!!!
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tołdi
Moderator
Dołączył: 17 Sie 2006
Posty: 444
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Kątowni
|
Wysłany: Czw 11:41, 04 Sty 2007 Temat postu: 'Z dachu do prokuratury' czyli artykuł z Porannego |
|
|
Z dachu do prokuratury
To jest nasz dom! Odejdźcie stąd! - manifestowali squatersi, którzy w październiku wtargnęli do budynku przy Częstochowskiej. Wezwano negocjatora. Zapewniał, że nie poniosą żadnych konsekwencji. Teraz prokuratura postawiła im zarzuty.
Na początku października ubiegłego roku 20-osobowa grupa młodych ludzi wdarła się do fabryki przy ul. Częstochowskiej 14. To była pierwsza rocznica likwidacji squatu DeCentrum. Właśnie w tym budynku przez pięć lat działał jedyny w Białymstoku ośrodek kultury niezależnej. Do czasu, kiedy Straż Miejska na polecenie magistratu eksmitowała młodzież.
- Po roku chcieliśmy pokazać, że urzędnicy odebrali pustostan tylko po to, by niszczał. Dlatego walczyliśmy o jego odzyskanie - wspominają tamten dzień squatersi. A jest co wspominać...
W południe obwiesili budynek transparentami i zabrali się za sprzątanie śmieci. Po kilku godzinach przed fabryką było już około 30 strażników miejskich. Wyważyli drzwi, ale trafili na barykadę. W tym czasie squatersi przedostali się na dach, z którego przeszli na sąsiedni budynek. Straż wezwała posiłki w postaci trzech radiowozów. W końcu do akcji włączył się policyjny mediator.
- Warunek był taki: schodzimy, a policja daje nam spokój. Tylko nas spisali. Ale na tym się nie skończyło - opowiadają młodzi, którzy wczoraj zdecydowali, że nikt nie podda się ewentualnej karze. - Jeśli będzie trzeba, solidarnie pójdziemy do sądu - mówią. Bo okazało się, że policja i prokuratura prowadzą w tej sprawie dochodzenie.
Chcą z nas zrobić przestępców!
- Już po raz drugi wzywają nas na przesłuchania. Najpierw w grudniu, jeszcze w charakterze świadków. Chcieli postawić nam zarzuty naruszenia nietykalności funkcjonariuszy. Nie udało się - mówi jeden ze squatersów. - Znowu szukają na nas paragrafu. Osobom, które wezwali na komisariat po raz drugi, robili zdjęcia, pobierali odciski palców. Traktuje się nas jak kryminalistów. Oskarżają nas o to, że nie słuchaliśmy poleceń strażników. Ale przecież oni nie mieli megafonów.
Jesteśmy niewinni, a z tym negocjatorem to była ściema - buntują się młodzi.
Straż Miejska i policja mają jednak inną wersję wydarzeń. - Złożyliśmy skargę, bo po pierwsze, ta grupa wtargnęła bezprawnie na mienie miasta i stawiała opór.
Zastawili drzwi szafkami i innymi meblami. Po drugie, w trakcie tej akcji uszczerbku na zdrowiu doznali dwaj strażnicy, którzy potem poszli na zwolnienia lekarskie - twierdzi Stefan Sochański, komendant Straży Miejskiej. - Ci ludzie zrzucali z dachu butelki z fekaliami, robili sobie z tego zabawę. Jeden z funkcjonariuszy musiał szukać pomocy na pogotowiu.
- Negocjator obiecywał jedynie, że jeśli zejdą z dachu, nie będą na miejscu aresztowani. Sprawa została wszczęta z urzędu, grozi im nawet do roku pozbawienia wolności - mówi Dariusz Kędzior z białostockiej komendy miejskiej.
Weźmiemy to pod uwagę
- Około 20 osobom postawiliśmy zarzuty o tak zwane naruszenie miru domowego. Zawiadomienie złożył ówczesny prezydent miasta. Kończymy zbieranie materiałów - potwierdza prokurator Bożena Kiszło.
To jedyny zarzut, bo strażnicy nie rozpoznali osób, które rzucały przedmiotami z dachu.
- Przy ocenie sytuacji weźmiemy pod uwagę, które osoby przewodziły akcji, ale także to, że młodzież rozmawiała z negocjatorem i nie uciekła z miejsca zdarzenia. Nie dla wszystkich musi się to skończyć sądem - zapewnia prokurator Kiszło.
[link widoczny dla zalogowanych]
mój mały komentarz: pozamykać i tyle
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
ReKiN
Administrator
Dołączył: 20 Maj 2006
Posty: 693
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 18:19, 04 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Ehehe, komu się chce z nimi bawić. Jeżeli faktycznie budynki stoją puste to nie widze problemu jak tylko podliczyć wartość gruntu na którym stoi budynek itd, itp. i naliczać jak należy. Być może sami by uciekli. Jesli nie- to łatwiej postawić zarzuty komuś kto nie płaci czynszu czy innych prawnych należności. :]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
|